Panie Prezydencie, kiedy kilkadziesiąt lat temu NATO powstawało, świat był podzielony według czytelnego kryterium. Dziś go właściwie nie ma i mówi się, że wrogiem NATO jest terroryzm. Ale to jest wróg NATO czy Stanów Zjednoczonych?
Ale część rodaków nie tylko przygląda się, jak różnie do walki z terroryzmem podchodzą Amerykanie i ich Europejscy sojusznicy i z tego można wyciągać wniosek, że to bardziej wróg Ameryki niż Europy?
Piętro pod nami, wśród setek korespondentów, często pojawia się takie pytanie, które już w Warszawie było słychać: padną dziś deklaracje, czy zapadną decyzje?
Ale nie ma dat ani terminów?
A propos środków – George Robertson mówiąc o grupie państw, które deklarują zwiększenie nakładów na wojskowość, mówi też o Polsce.
Premier Szpindla powiedział, że gdyby rezolucja ONZ nie była wypełniona, to Czesi wesprą militarnie sojusz. A Polska?
Bez wątpienia najważniejszą decyzją tego szczytu jest przyjęcie nowych członków, ale gdyby założyć, że z NATO, tak jak z każdym organizmem jest tak, że jest tak silne a to jest najsłabszy jego element , to czy rozszerzenie to nie jest jego osłabianie, biorąc pod uwagę kondycję krajów, które stały się członkami NATO ?
NATO będzie inne pojutrze
Dziekuje Panie Prezydencie
Tekst wywiadu przed adiustacją